Quantcast
Channel: Kobieca-strefa.pl / blog kosmetyczny / blog o urodzie / blog lifestylowy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 162

Mydło Aleppo czyli najsłynniejsze, ręcznie robione mydło na świecie

$
0
0
Lubicie naturalne produkty? Albo jesteście alergikami i szukacie czegoś, co Was nie uczuli? To dobrze trafiliście bo taki jest właśnie mydło Aleppo. Jest to naturalne mydło, które bardzo dobrze działa na wszelkie problemy skórne, jak i myje czy pielęgnuje zdrową skórę. Chcecie wiedzieć coś więcej? Zapraszam!

Mydło aleppo jest najsłynniejszym mydłem na świecie. Wywodzi sie ono od nazwy miasta (Alepp) w którym jest wytwarzane. Alepp znajduje się w Syrii, gdzie dzięki unikalnej, tradycyjnej i wielkowiekowej recepturze powstają słynne mydła. Mydło możemy spotkać pod nastepującymi nazwami: Savon d'Alep, Mydło Laurowe, Mydło Alep, Szare Mydło Syryjskie lub Mydło Ghar. Do produkcji używa się wyłącznie oleju z oliwek, oleju aurowego, wody i naturalnego ługu. W rzeczywistości oczywiście na pierwszym miejscu w składzie jest woda, potem olej z oliwek, olej laurowy i rozpuszczalny wodorotlenek sodu, którego zadaniem jest utrzymanie odpowiedniego pH.



Moje mydło pochodzi ze sklepu Organique i za 200 gram musimy zapłacić ok 25 zł, więc za moją 225 gramową kostkę zapłaciłam coś ok 30zł. Moje mydło ma zawartość 5-8% oleju laurowego, w Organique znajdziecie jeszcze ewentualnie zawartość 12-15% oleju laurowego. W innych mydlarniach czy stronach internetowych są również inne zawartości oleju laurowego np 40% czy 70%. 

Dlaczego je kupiłam? Podobno świetnie działa na skórę tłustą czy mieszaną, bardzo dobrze usuwa trądzik, nie wysusza i pozostawia skórę w dobrej kondycji. Przed zakupem przeczytałam dużo recenzji różnych mydeł Aleppo i wybrałam najlżejsza opcję, aby nie przesuszyć skóry i zacząć ją powoli przyzwyczajać do mydła. Niestety, nawet tak mała zawartośc oleju laurowego wysusza moją skórę, dodatkowo strasznie ją zapchała. Już po 3-4 myciach miałam na twarzy jeden wielki trądzik, jak nastolatka w wieku 15 lat. Dodatkowo były to podskórne góle lub po prostu zmiany ropne, które trudno było przykryć nawet podkładem. Jednak "męczyłam" się z mydłem ok 2 miesięcy, aby sprawdzić czy napewno to jego wina. Po odstawieniu mydła i przestawieniu się na piankę z Pharmaceris seria T, moja skóra wygląda o wiele lepiej. Mam wrażenie, że moja skóra nie lubi po prostu samego w sobie mydła jak i dużej ilości olejów (Savon Noir niestety po pewnym czasie zrobił z moją twarzą dokładnie to samo). Jednak nie wyrzuciłam ponad 200 gramowej kostki do kosza, nie lubię marnować kosmetyków. Jej naturalny zapach i kwadratowy kształt trochę zniechęcają do mycia sie nią, jednak świetnie sprawdza się przy nadmiernym poceniu. Już nie raz wam pisałam, że mam z tym duży problem i właściwie nic mi nie pomaga. Ostatnio myję pachy rano mydłem aleppo i stosuję antyprespirant Eucerin. Oczywiście nie powiem, że się nie pocę, ale pocę się o wiele mniej, dodatkowo nawet po całym dniu biegania i załatwiania czegoś w ogóle nie czuć brzydkiego zapachy (a przy stosowaniu zwykłego żelu i eucerinu często się pojawiał). Kolejną jej zaletą jest mycie całego ciała, czuję że jest ono o wiele bardziej nawilżone, odżywione i zregenerowane. Bardzo lubię wykonywać nim peeling wraz z rękawicą Kessa (ostatnio we Wrocławiu brak Savon Noir w jakimkolwiek sklepie :(dlatego musiałam znaleźć alternatywne rozwiązanie). Myślę jeszcze o wypróbowaniu go na włosach, ale nadal mam ten pomysł jedynie w głowie i nie potrafie go zrealizować.


Wracając do samego mydła, niestety nie zrobiłam zdjęcia jak wygląda w środku, ale jest całe oliwkowo zielone, możecie zobaczyć je u Saurii :)


Miałyście kiedyś mydło Aleppo? Jakie stężenie sprawdza się u Was najlepiej? :)

Viewing all articles
Browse latest Browse all 162